Bałtycka stolica i okolice

Pobudka o 6.30, po 7. śniadanie - szwedzki stół, co bardzo mi odpowiada. Biorę sok jabłkowy, kawę, zieloną herbatę (bo pić się chce) oraz ser żółty i drożdżówkę. I to wystarczy.
O 8. ruszamy w stronę centrum. Mamy jeszcze półtorej godziny czasu na spacer po zabytkowej, starej części miasta. Usiłuję trafić do starej średniowiecznej winiarni by na spokojnie zrobić kilka fotek (poprzedniego dnia za dużo osób otaczało jej wejście) - ale nie udaje mi się jej odnaleźć mimo usilnych starań. Nie wiem dokładnie przy jakiej ulicy się znajduje.
Jedziemy dalej.
Tu wszędzie nie jest daleko z kraju do kraju, więc około południa już wjeżdżamy do kraju Estów - kraju zamieszkałego w większości przez protestantów, w którym przez wieki dominowały hanzeatyckie wpływy.
O 14.30 jesteśmy już w Tallinie.
Pierwsze kroki kierujemy do Parku Święta Pieśni (gdzie odbywają się co 5 lat festiwale chórów) i pomnika Gustava Ernesaksa (1908-1993) - ojca Śpiewającej Rewolucji, kierownika chóru, kompozytora patriotycznej pieśni "Moja ojczyzna to moja miłość".
Później wracamy na "starówkę". Jest tu mnóstwo obiektów do zwiedzania:
* Kościół św. Olafa z XV w. z wieżą o wysokości ponad 120 m.,
* Katedra Marii Panny -jej początki sięgają XIIIw.,
* Sobór Aleksandra Newskiego,
* kościół św. Mikołaja,
* XIII wieczny dwunawowy kościół św.Ducha,
* Ratusz z początku XV wieku, ponadto wiele innych obiektów sakralnych i świeckich - w tym kamieniczki:Dom Egipski, Dom Bractwa Czarnogłowych, Dom Wielkiej Gildii i inne.
Stary Tallin otaczają okazałe XIII , XIV wieczne mury miejskie (niegdyś 3m grubości, 16 m wysokości, 4 km długości)) z wieloma basztami. Najbardziej znane to Baszta Hermana, Gruba Małgorzata, Przystojny Eryk.
Około 18. kończymy zwiedzanie z przewodnikiem, mamy godzinę czasu wolnego , więc spacerujemy uliczkami urokliwego miasta. Chce się pić - rezygnujemy, bo ceny straszą - kufelek piwa - 5 dolarów - to jednak przesada! Odpoczywamy w parku na ławeczce obserwując a to bawiącego się jasnowłosego chłopczyka, a to mewę spacerującą po kamiennej balustradzie.
O 20. kolacja w hotelu; po kolacji wysyłam do e-maile - w hotelu jest bezpłatny dostęp do sieci.
Spać idziemy po 23. Białe noce - z okna pokoju widać różowy horyzont.

O6. pobudka, 7 - śniadanie:sok, kawa, herbata, goraca bułeczka..
Pakowanie do autokaru - ruszamy.
Jeszcze zwiedzamy Kadrioru/Kadriorg/ - letnią rezydencję Piotra Wielkiego z początku XVIII w. Barokowy pałac i park w stylu francuskim.
O 10. jesteśmy z powrotem na tallińskiej "starówce" - pozostał nam do zwiedzenia b. ciekawy dwunawowy kościółek Św. Ducha (ewangelicko-luterański). Najstarsze części kościoła pochodzą z XIII w. Piękne wnętrze - surowe ściany, ale bogato rzeźbione ołtarz i ambona. Jeszcze czas na półgodzinny spacer.
O 11. ruszamy dalej w drogę.

Zdjęcia (12)

Komentarze (0)