Docieramy do Mekele o 15.
To największe miasto Tigray. Po paru kwadransach wyruszamy całą grupą na rekonesans.
Wędrujemy mniej lub bardziej zakurzonymi uliczkami, potem przez kolorowe i głośne targowisko (część kilkuletnich dzieciaków goni za nami - farangi to dla nich jakaś atrakcja).
I znów przez uliczki miasta.
Z daleka widać wysoką sylwetkę pomnika ku czci mieszkańców Mekele, którzy zginęli w czasie bombardowania go przez lotnictwo erytrejskie w 1998 r.
Spod pomnika - widok na miasto.
Wracamy inną drogą.
W czasie kolacji wyskakujemy z S. do pobliskiej kawiarenki internetowej - trzeba wysłać jakiś e-mail do rodziny. Niech wiedzą, że wszystko OK.
I około 23 bed-time.